piątek, 11 marca 2011


                                         SKÓRA MUŚNIĘTA SŁOŃCEM...
Ukazał się ostatnio artykuł w Daily Mail, o siedemnastoletniej mieszkance Billingham (UK), u której wykryto czerniaka, po tym jak od 5 lat korzystała w solarium. 
Okazało się, że liczba wykrytych czerniaków w ciągu ostatniego roku wzrosła dwukrotnie. 
Dlatego postanowiłam napisać kilka słów na ten temat, zanim dziewczyny zaczniecie kupować karnety na solarium..żeby przypadkiem nie być zbyt bladymi na wiosnę...
Sama korzystałam kiedyś z solarium i ciągle pamiętam, jakie korzyści potrafi przynieść:)
Skóra wygląda ładniej, atrakcyjniej, przez co i my jesteśmy pewniejsze siebie.
Ponadto dostarczenie organizmowi sztucznych promieni słonecznych (zwłaszcza w zimę) dodaje energii i poprawia nasze samopoczucie. 
Warto jednak pamiętać o starej, dobrej zasadzie: co za dużo to nie zdrowo!
Konsekwencje częstego korzystania z solarium mogą być naprawdę tragiczne. 
Promienie wytwarzane przez lampy zamontowane w solarium wysuszają skórę, niszczą włókna kolagenu i elastyny, a przede wszystkim mogą prowadzić do poważnych chorób.
Jeśli już tak bardzo lubimy być opalone przez okrągły rok, polecam bezpieczniejszy i tańszy sposób, jakim jest używanie balsamów brązujących oraz samoopalaczy w sprayu.
Kosmetyki samoopalające dobrej jakości stosowane w odpowiedni sposób
przynoszą niesamowite efekty.
Ponadto nie narażają skóry na działanie szkodliwych promieni i nie wysuszają jej. 
Ważne jest, aby nauczyć się jak prawidłowo korzystać z tych dobrodziejstw :)
Przede wszystkim należy dobrać kosmetyk odpowiedni dla naszego rodzaju skóry.
W zależności od tego, czy mamy ciemną, czy jasną karnację.
Nieprawidłowo dobrane preparaty nie tylko nie przynoszą spodziewanych efektów, czasem wręcz potrafią oszpecić. Ważne jest, aby dokładnie czytać sposób użycia kosmetyku, unikając smug i zacieków. W przypadku sprayu do ciała, ważne jest trzymacie go w odpowiedniej odległości i odczekanie kilku-kilkunastu minut, zanim założymy bieliznę, czy piżamę. Preparat musi się dobrze wchłonąć w skórę. Najlepsze są kosmetyki brązujące, które dają efekt stopniowo, po ich użyciu opalenizna wygląda najbardziej naturalnie. 
W przypadku samoopalaczy do twarzy, ważne jest, aby dokładnie i równomiernie rozprowadzić preparat, nie pomijając szyi i dekoltu, co pozwoli uniknąć tak zwanego efektu maski. Chronić należy jednak brwi, które niekiedy mogą ulec odbarwieniu (oczywiście krótkotrwale).
Po zakończeniu zabiegu konieczne jest dokładne umycie dłoni, żeby na drugi dzień nie były pomarańczowe:)
I przede wszystkim dziewczyny uważającie na stopy, pięty i kostki! Pomarańczowe smugi na nogach wyglądają okropnie- nie ulegajcie złudzeniu, że widoczny jest tylko przód, ktoś kto idzie za wami, widzi wszystkie szczegóły:) Warto przyjrzeć się sobie w lustrze ze wszystkich stron:)
Ważne jest oczywiście, aby robić sobie przerwy, używając na przemian zwykłych balsamów nawilżających, skóra wówczas wygląda zdrowo i pięknie!

Pamiętajcie kobietki, przy odrobinie cierpliości i dokładności możemy się cieszyć zdrową i piękną opalenizną nie tylko latem!

Kosmetyki dostępne w sklepie